czwartek, 8 października 2015

Clematis 'Praecox' - czyli jesienny powojnik.

Wydawałoby się, że wczesna jesień to nie pora na kwitnace Powojniki.
Ten osobnik jednak, zdaje się przeczyć wszelkim opiniom dotyczących Powojników.


Clemaits 'Praecox', a właściwie Clemaits x jouiniana 'Praecox" należy do grupy Powojników heracleifolia, i jest jednogłośnie najlepszym Powojnikiem okrywowym....o tak... Powojniki świetnie sprawdzają się w roli roślin okrywowych, chociaż zbyt rzadko są w ten sposób wykorzystywane.

 

Długie, grube pędy  z ciemnozielnonymi, trójdzielnymi liśćmi, płożą się po ziemi, lub wspinają się na napotkane podpory. Zarówno sztuczne, takie jak kratki, trejaże, lub naturalne takie jak drzewa.
Pędy tworząc gęsty dywan szczelnie pokrywają ziemię, i chronią ją przed nadmiernym wysychaniem, lub wzrostem chwastów.


Polecany jest zarówno do dużych, jak i małych ogrodów. Ponieważ silnie rośnie (ok 3-4m rocznie!) ma tendencje do zagłuszania innych roślin, i w zależności od konieczności bedzie wymagał slinego, lub średnio silnego cięcia.


Jednak najciekawsze, zresztą jak to bywa u Powojników są kwiaty. A właściwie cała masa, drobnych biało-fioletowych, dzwonkowatych kwiatów. 'Praecox' najobficiej kwitnie w lipcu, i sierpniu, ale i w połowie września prezentuje się okazale (to właśnie w tym okresie zrobiłam zdjęcia). Kwiaty pojawiają sie na pędach tegorocznych, dlatego też roślinę bez obaw można przycinać wczesną wiosną.


Nie ma szczególnych wymagań, co do stanowiska, no może za wyjatkiem miejsc zbyt cienistych, za którymi nie przepada. Co najważniejsze nie ma także szczególnych problemów zdrowotnych, i jest w pełni mrozoodporny.

Jak Wam się zatem podoba ten jesienny Clematis?

Pozdrawiam serdecznie
XOXOXO

9 komentarzy :

  1. Jestem miłośniczką pnączy i ten również mi się podoba. Ma ładne, niepozorne kwiatki.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwiatki są naprawdę urocze, szcególnie gdy pojawiaja się masowo. Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  2. Uwielbiam powojniki. Mam ich w ogrodzie sporo gatunków. Bardzo mnie zainteresowało jego jesienne kwitnienie. Kupiłam w lecie sadzonkę tego powojnika, posadziłam przy płocie i podlewałam. Ale sierpień był tak upalnym miesiącem, że niestety usechł. Może wiosną z korzenia wypuści jakieś przyrosty. Poczekam. Więcej nie spotkałam tych sadzonek w sklepie ogrodniczym, nie wiem, może nie jest zbyt popularny...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaka szkoda:( Może faktycznie wiosną jeszcze odbije. To prawda nie są zbytnio popularne. Nasz sprowadzany był wiele lat temu na zamówienie, warto więc może popytać...Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Ten Clematis ma piękne, drobne kwiatki. Jest bardzo delikatny :)

    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny pomysł z wykorzystaniem powojnika jako rośliny płożącej. Czy znasz może równie atrakcyjną i silną odmianę powojnika, ale nie w kolorze liliowym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj sporo ich...Jest np Powojnik mandżurski, południowy, lub 'Fay". Ogólnie polecam Ci przeglądnąć strone szkółki Clematis mają tam encyklopedie wszelkich pnączy, która na pewno pomoże Ci wybrać coś dla siebie. Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Dziękuję, poszukam powojnika południowego i Fay.
    Stronę p.Marczyńskiego studiuję często, ale zawsze takie polecenie ma dodatkowe znaczenie.
    Powojnik mandżurski mam, sprawdza się doskonale. U mnie rośnie na wielkim płożącym jałowcu. Na uzupełnienie bylin wydaje mi się za ciężki, wytwarza masę pędów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze raz ja - tym razem z oficjalną wiadomością - mam nadzieję, że sprawi Ci przyjemność informacja o tym, że nominowałam Twój blog do Liebster Blog Award. Zapraszam do siebie - w ostatnim wpisie z dnia dzisiejszego znajdziesz więcej informacji i pytania do Ciebie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń