sobota, 28 stycznia 2017

Gdy za oknem śnieg, i mróz.

W UK przymroziło, w Polsce zresztą tez. I chociaż u nas mróz znacznie mniejszy, niż w kraju nad Wisłą, to uporczywy wiatr, i wszechobecna wilgoć daje się mocno we znaki. Przenikliwe zimno utrzymuje się już drugi tydzień, i nie widać jego końca...
Dzis wracam jednak do najmilszych dla mnie chwil, gdy głęboki po kolana śnieg skrzypiał pod butami, a niebo miało piękny odcień lazuru.


Tuz przed samym Sylwestrem udało mi się odwiedzić Krynice Zdrój. Wycieczka ta, była zadedykowana mojemu dziecięciu, które w wieku lat trzech nie widziało nigdy śniegu!
Wylądowaliśmy zatem w Krynicy gdzieś w okolicach 9:00 rano przy -10C, czyli w tym momencie gdy wszystkie atrakcje są jeszcze pozamykane. 
Nie pozostało nam nic innego tylko wybrać się w jedyne znane mi cieple miejsce - do Pijani Głównej, zlokalizowanej tuż na samym końcu słynnego krynickiego deptaku.
Mieliśmy szczęście, gdyż była otwarta! Jak się później okazało jej zwykle godziny otwarcia to 10:00-21:00.



Pijalnia była tu zawsze, a przynajmniej od momentu gdy odkryto tu mocodajne źródła wód leczniczych. Najpierw był to tzw 'Mały Domek', który z czasem rozrósł się w znacznie większa Pijanie. Niestety stan techniczny budynku pozostawiał wiele do życzenia, i z końcem lat 60 tych XX wieku budynek ostatecznie rozebrano.


Obecna Pijalnia, to charakterystyczna szklana, modernistyczna bryła, która dla wielu gryzie się z wyglądem reszty Deptaka - szczególnie Starych Łazienek Zdrojowych.


Budynek powstał w latach 1969-71 i zaprojektowali go dwaj znani architekci Spyta, i Mikołajewski. Miał w swoim czasie wiele nowatorskich rozwiązań, min. ogrzewanie podłogowe, czy podwieszone w suficie. Tu nigdy nie było zimno, nawet gdy wielkie zaspy otaczały Pijalnie.  A nie jest to łatwe zadanie przy ponad 4000 metrach kwadratowych.


Przeszklona fasada, oraz przyjemne ciepło w środku dało podstawę do stworzenia jedynego w regionie Ogrodu zimowego, w którym rośliny mogły się swobodne wspinać do aluminiowego sufitu.


W 2011 rozpoczęła się całkowita modernizacja budynku, która trwała aż do 2014 roku.  W gruzach legło całe wnętrze Pijalni. Ku rozpaczy mieszkańców regionu, nie oszczędzono też ponad 40 letnich roślin.  Cześć z nich rozdano, reszta dogorywała smętnie w pustym korpusie budynku.


Mieszkańców, i turystów zapewniono, że rośliny wrócą na swoje miejsce. I tak też się stało. Niestety, wykonawca mając do czynienia praktycznie z pustą kartą, zamiast zaproponować coś nowego, przywrócił znany już wcześniej porządek.



Wróciły zatem dobrze znane Fikusy, palmy czy Monstery. Co gorsze wróciły praktycznie w te same miejsca, w których rosły przez ostanie 40 lat. Jaki był zatem sens niszczenia starych, zupełnie zdrowych drzew, by zastąpić je ich mniejszymi odpowiednikami?


Mimo, że w realizacji ( ze strony ogrodniczej oczywiście) widać niestety brak obycia Architekta, z tego typu materiałem roślinnym, bo świat tropikalnych roślin to nie tylko Strelitzie, Trzykrotki, Sansieviery, czy Filodendrony.


Rośliny po 3 latach , wyglądają na zdrowe,  zadbane, i naprawdę ładnie się już rozrosły.


Wrażenie robi na pewno sporych rozmiarów Araukaria, czy Bananowce.

          

Jest tez kilka ciekawych smaczków, w postaci zestawienia kolorów lici, czy te ich kształtów.



A w zimowe mroźne poranki, i wieczory jest tu nadal przyjemnie ciepło. 


Jest kilka niewielkich wpadek, dla Cytrusów, i Fig jest tu stanowczo za ciepło, i niestety żre je przędziorek. Powinny cieszyć odwiedzających raczej z donic, przy oknach, gdzie panuje dla nich znacznie lepszy mikroklimat.


Nie przeszkadza to jednak w odbiorze całości wnętrza, w którym będziemy mogli się napić jak mawia mój maż 'wody z bajora'. Wybaczcie mu, cale życie wychowany na zachodnich rubieżach naszego pięknego kraju, nie potrafi docenić magicznych właściwości tych wód.


Soczysta zieleń, kubek 'Słotwinki', i spokój jaki tu panuje, ukoją nerwy lepiej niż nie jedna tabletka.


Na koniec zapraszam Was na wirtualny spacer po tym miejscu, a jeśli kiedyś odwiedzicie Krynicę, Górską oczywiście, wstąpcie tu koniecznie.



Pozdrawiam Was serdecznie, i czekam na wasze opinie o tym miejscu.
XOXOXO

czwartek, 5 stycznia 2017

Rozpoznajemy drzewa liściaste zimą.

Noworoczny spacer to dobry okres, by z bliska przyjrzeć się wielu gatunkom drzew.
Tylko jak w morzu bezlistnych drzew rozpoznać poszczególne gatunki? W okresie zimowym jest to proces utrudniony, gdyż brakuje wówczas wielu charakterystycznych elementów drzew takich jak: liście, kwiaty, i owoce. Nie jest jednak tak trudny jak nam się wydaje. Na pierwszy plan wychodzą inne cechy takie jak pokrój, kora, czy pąki.


Wprawnemu Dendrologowi, do rozpoznania poszczególnych gatunków drzew wystarczą jedynie tzw. pąki zimowe.
Umówmy się jednak nie każdy z Nas jest specjalistom, Dendrologiem. Do poprawnego rozpoznania podstawowych gatunków wystarczy zatem jedynie pokrój, i wygląd kory.


Poniżej przedstawiam Wam zestawienie 10 najpopularniejszych gatunków drzew liściastych. Spotykanych zarówno w naszych lasach, ogrodach, jak i przestrzeni miejskiej, wraz z ich charakterystycznymi cechami, które ułatwią ich identyfikację w okresie zimowym.

1. Brzoza brodawkowata - Betula pendula.


Drzewo osiąga ok 30 m wysokości. U starszych okazów korona jest rzadka, z charakterystycznymi długimi cienkimi gałęziami, zwisającymi z grubszych konarów.
Pień jest często skrzywiony. U młodszych okazów kora jest biała, dająca się oddzielać poprzecznymi pasami - łuszcząca się. Z czasem czernieje, szczególnie u podstawy.
Pąki liściowe ostro zakończone, naprzemianległe.


2.Grab pospolity - Carpinus betulus.


Wysokość ok 25 m. Gęsta, miotlasta korona. Z charakterystycznym falistym, często nieregularnym pniem. Kora szara, i gładka.
Pąki liściowe ostro zakończone, skośnie przylegające do pędów. Pokryte łuskami.


3. Buk zwyczajny - Fagus sylvatica.


Drzewo  o prostym pniu, u starszych okazów często z charakterystycznymi, pionowymi żebrowaniami. Szeroka kopulasta korona.
Pąki liściowe długie, ostre, i czerwonobrunatne.

4. Kasztanowiec zwyczajny - Aesculus hippocastanus.


Szybkorosnące drzewo osiągające ok 30 m wysokości. U młodych okazów kora jest gładka, jasnoszara. U starszych ciemniejsza, charakterystycznie spękana w postaci płytek.
Korona nisko rozgałęziona, z grubymi często nieregularnie powyginanymi konarami. Gałęzie grube, przy końcach unoszące się ku górze.


Pąki zimowe, bardzo charakterystyczne: duże, ciemnoczerwone, i bardzo lepkie.

5. Dąb szypułkowy - Quercus robur.


Wysokie drzewo osiągające ok 50 m wysokości. Pień dobrze wyrośnięty, i widoczny już z daleka.
Kora gruba, głęboko spękana, ciemnoszara.


Pąki skrętoległe, jajowate, na wierzchołku słabo zaostrzone, brązowe, czarno obrzeżone.  Pąk szczytowy otoczony kilkoma pąkami bocznymi.


6. Jesion wyniosły - Fraxinus exelsior.


Eleganckie drzewo dorastające do 40 m wysokości. Prosty pień, z szarą, matową korą, na której z czasem pojawiają się charakterystyczne rysy. Czarne pąki ustawione nakrzyżlegle.


7. Klon zwyczajny (pospolity) - Acer platanoides.


Regularna, szeroka korona. Pień prosty, dobrze wyrośnięty. U młodych okazów kora jest cienka, czerwono-brązowa, z czasem staje się szaro-brunatna, oraz podłużnie popękana.
Pąki jajowate, okryte gładkimi ciemnobrązowymi łuskami, z zielonymi plamkami u podstawy.


8. Lipa drobnolistna - Tilia cordata.


Pień prosty, mniej więcej do połowy wysokości wolny od gałęzi. Kora u młodych osobników gładka zielonkawo szara, z czasem podłużnie spękana. Ciemnoszara , do czarnej.
Pąki czerwonobrunatne, okryte dwoma łuskami, oraz ustawione skrętolegle na pędzie.


9. Robinia akacjowa - Robinia pseudoacacia.


Pień, i starsze gałęzie pokryte ciemnoszarą głęboko spękaną korą. Luźna nieregularna korona, w której pień rozwidla się na grube konary.


Pąki liściowe praktycznie niewidoczne. U nasady każdego pąka (liścia) występują dwa, duże, ciemnobrązowe ciernie.

10. Topola włoska - Populus nigra 'Italica'.


Nie jest to gatunek występujący w sposób naturalny, w przyrodzie, a odmiana wyhodowana już w XVIII wieku, we Włoszech, przez co na stałe wrosła już w Nasz krajobraz.
Charakterystyczna wąska korona, o kolumnowym (wrzecionowatym) kształcie. Wszystkie konary praktycznie pionowo wzniesione do góry.
Pąki liściowe duże, podłużnie jajowate.


Zatem na przekór pogodzie ruszajcie na spacer, i zacznijcie swoją wielką przygodę, z zimową identyfikacją drzew, i koniecznie dajcie znać jak Wam poszło :)
A w dzisiejszym odcinku wystąpiły (kolejność przypadkowa):
Lipa, Klon, Buk, Brzoza,i Graby  z Krynicy Zdroju,
Dąb i Graby z ogrodu moich rodziców w Nowym Sączu,
oraz
Robinia, Jesion, Kasztanowiec, i Topola z os. Na Stoku, w Krakowie - Nowej Hucie.
Pozdrawiam serdecznie.
XOXOXO