Jak by wtedy wyglądał?
Czy byłby utrzymany w tonacji biał-niebiesko-czerwonej? A może wręcz przeciwnie?
Jakie rośliny by się w nim pojawiły? Czy takie, które na pierwszy rzut oka przywodzą nadmorskie wydmy?
A może pojawiłyby się szerokie piaszczysto - żwirowe alejki, przypominające plażę?
Czy zawsze królować muszą w nim rośliny?
Na te, i inne pytanie, będziecie musielli odpowiedzieć sobie sami Moi Drodzy. Pamietajcie jednak, że wszystko co nas otacza, może być inspiracją do stworzenia, nawet najmniejszego ogrodu w tym, i nie tylko stylu.
Pozdrawiam serdecznie,
XOXOXO
PS. Zdjęcia pochodzą z mojego weekendowego wydadu do Southend-on-sea (UK).
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz