poniedziałek, 29 września 2014

Dalie z ogrodu moich przyjaciół.

W weekend odwiedziliśmy naszych przyjaciół, a ponieważ pogoda nam wyjątkowo sprzyjała, całe popołudnie spędziliśmy w niewielkim, acz uroczym, ogródku, którego są szczęśliwymi posiadaczami.
Na rabatach kwiatowych oprócz Mieczyków abisyńskich (Gladiolus murielae, syn. Gladiolus callianthus), królowały kwiaty Pana Andersa Dahla, czyli Dalie potocznie zwane też Georginiami (Dahlia hybrida).


Osobiście nie przepadam za tymi roślinami, i nigdy nie sadziłam ich w moim ogrodzie.
Jednak potrafię docenić , ich piękno.
Ponieważ rośliny łatwo się krzyżują ilość nasyconych barw, w czasie gdy większość roślin przybiera kolory żółto , pomarańczowo, czerwone, jest ogromna.
Podobnie jest z kształtami od pojedynczych, przez pół-pełne, do pełnych. Igiełkowych, czy wyglądających jak pompony.


Dalie kwitną zwykle od lipca, aż do pierwszych przymrozków.


Jednak wszystko co dobre, i piękne, szybko się kończy. Kiedy nastaną pierwsze przymrozki należy rośliny przyciąć do ziemi, a ich bulwiaste korzenie, zwane często karpami wykopać, i przygotować do zimowania.


Jak i gdzie zimować?
Oczyszczone karpy układamy w skrzynkach i przysypujemy torfem. Skrzynki wstawiamy do chłodnego, zaciemnionego pomieszczenia (idealnie 2-3 stopni Celsjusza). Od czasu do czasu musimy rośliny przeglądnąć. Usuwamy wszystkie gnijące karpy oraz te na, których pojawiły się jakiekolwiek plamy. Gdy zbytnio przeschną, zraszamy je delikatnie wodą.


Proces powtarzamy regularnie, aż do końca kwietnia, kiedy to rośliny wysadzamy na miejsca stałe.

Lubicie Dalie? Macie je w swoich ogrodach lub na balkonach (mniejsze odmiany świetnie rosną w pojemnikach) ?

Pozdrawiam serdecznie
XOXOXO

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz